Myśląc o roli, jaką pełnią obrazy w naszych domach, zawsze mam w pamięci rozmowę
z moją pięcioletnią jeszcze wtedy córką, która zapytała mnie, czy my jesteśmy bogaci?

Zapytałam, dlaczego tak sądzi? Odpowiedziała, że jesteśmy, bo mamy w domu duuuużo obrazów…….

Od zarania dziejów człowiek dekorował ściany wokół siebie. Od fryzu płynących jeleni
w grocie Lascaux, przez genialne dzieła czasów nowożytnych, po abstrakcyjne malarstwo współczesne – człowiek czuł, że sztuka jest pewną formą wyrażania przeżyć
i pragnień.
I kiedy po skończonym remoncie rozsiadamy się wygodnie w nowej sofie i rozglądamy wokół siebie, zauważamy przerażającą pustkę ścian. Niby kolor jest, faktura lub okładzina również, ale czegoś jeszcze brakuje…

To właśnie obraz może stanowić o skończonej aranżacji. Może skupiać uwagę swoim gabarytem i dopełniać przestrzeń kompozycyjnie, może być kolorystycznie wpasowny w aranżację, podkreślając jej charakter. Z czasem wpasowywuje się w przstrzeń i staje się jej nieodłączną, identyfikującą ją częścią.

Zapraszam do obejrzenia moich prac.